czwartek, 14 kwietnia 2016

35 gram do kompletu


... a może nawet i mniej

Cała moja pasja do zwierząt domowych zaczęła się właściwie od... chomików. najpierw jednego, potem, dwóch, ewentualnie siedmiu. Zaczęło się dokupowanie kolejnych klatek, młode, kolejna klatki, szukanie wiedzy na internecie, kupowanie książek, tworzenie akcesoriów, placów zabaw (tzw. hamsterlandów, kto o tym jeszcze pamięta? :D), a to wszystko kiedy miałam lat pomiędzy 7 a 11. Tak więc od tych małych gryzoni wszystko się zaczęło i tak już zostało, że cały czas mam chociaż jednego przedstawiciela owego gatunku. Aktualnie jest nim Rosie.
Kupiłam ją jakoś początkiem liceum, ma więc ponad trzy latka, co u tych niewielkich gryzoni oznacza już wiek starczy. Mimo tego bardzo dobrze się trzyma i właściwie to bym jej na tyle nie oceniała. Jest chomiczką dżungarską o umaszczeniu agouti, mieszka sobie w akwarium 80 cm i aktualnie ma zamontowany motorek w tyłku. Oprócz tego zawsze czeka na dachu swojego domku, aż podstawię jej dłoń by mogła na nią wejść. Jak już wspomniałam, jest straszną sprinterką, nie ma takiej możliwości, żeby usiedziała spokojnie na ręce, ale w końcu nie tego się oczekuję od chomika (a w sumie to niczego się od niego nie oczekuje :P). Jest wielką fanką prosa senegalskiego i zasadniczo to żadne inne jedzonko mogłoby dla niej nie istnieć. Mówcie co chcecie, ale i tak dżungarki są najpiękniejsze wśród wszystkich chomików ^_^
Zachęcam do zapoznania się z pozostałymi postami prezentującymi resztę gramatury :)

1 komentarz: